Tegoroczny letni sezon nie sprzyja rozgrywaniu zawodów na otwartej przestrzeni. Ekipy wybierające się do podkrakowskich Swoszowic, do dnia wyjazdu nie były pewne czy zawody zostaną zorganizowane czy też nie, a jeśli tak, to w jakich warunkach atmosferycznych. Ze względu na ścianę deszczu, która przewinęła się przez Małopolskę z czwartku na piątek w nocy, pierwszego dnia rozegrano tylko eliminacje do Mistrzostw Polski Młodych Koni. Sobotnim oraz niedzielnym konkursom towarzyszyły 25 stopniowe upały. Świecące słońce poprawiło jakość podłoża, które mimo przyjęcia sporej ilości wody nie było w najgorszym stanie.

W piątkowych eliminacjach do MPMK 4-latków wystartowały 4 pary. Tomasz Kowalski zaprezentował sędziom oldenburskiego konia Rasputin W. Nota 7,30 i pierwsze miejsce w konkursie nie satysfakcjonowały jednak jeźdźca. Koń pozostawił po sobie zdecydowanie lepsze wrażenie niż nota, takie słuchy chodziły wśród obserwujących zawody. W sobotnim starcie Rasputin W został oceniony na 8,08, w tym 8,50 za galop. Wizyta w Krakowie była pierwszą wyjazdową imprezą tego niemieckiego konia, mimo to nie dawał on po sobie poznać większego zdenerwowania.

W sobotę Katarzyna Klein zademonstrowała 4-letniego konia Hornett. To koń rasy westfalskiej, który wznowił treningi dopiero miesiąc temu, co było widać w jego przejazdach.

W eliminacjach do 5-latków startowała Katarzyna Małek na koniu Santiago. Oba przejazdy tej pary zostały ocenione w okolicach 6,60, a najwyżej ocenionym ruchem był stęp (7,0).

W 6latkach, konia Figaro Fion, demonstrowała Agnieszka Łojas. Mimo dobrych ocen za kłus koń został oceniony dość słabo, jeśli chodzi o wrażenie ogólne i przydatność do ujeżdżenia. Agnieszka wystartowała na swym siwym ogierze również w niedziele. W konkursie klasy P została oceniona na blisko 60%. Po zawodniczce widać było spore zdenerwowanie, co mogło przyczynić się również do jej występu. Agnieszka nie jest jednak doświadczoną zawodniczką, a najlepszym sposobem na walkę z tego typu nerwami są częste starty w zawodach.

W rundzie N Zawodów Ogólnopolskich wystartowała Barbara Kapsa na Winetou. Szybka rekonwalescencja Basi po wypadku w Zbrosławicach pozwoliła jej zająć drugie miejsce w tej rundzie. Zarówno sobotni, jak i niedzielny przejazd został oceniony w okolicach 62%. Trzeba tym samym zaznaczyć, iż niedzielny konkurs był jej pierwszym startem z kirem. Basia ma za sobą starty w Mistrzostwach Europy Juniorów, jednak w tam tym czasie niedzielnym finałom nie towarzyszył program dowolny przy własnej muzyce.

Program rundy N jechała również Gosia Mazurkiewicz. Startowała na kucu, a to jest powodem tego, iż sklasyfikowano ją oddzielnie. Gosia, startująca na Szekspirze, w niedzielnym konkursie zdobyła blisko 62%, co jest bardzo dobrym wynikiem dla tej młodej zawodniczki z Jeleniej Góry. Podczas jej przejazdów widać było zdecydowaną poprawę wobec tego, co można było zobaczyć podczas Halowego Pucharu Polski w Sopocie. Gosia pracowała podczas tych zawodów z Tomkiem Kowalskim. Trener chwalił zawodniczkę za umiejętność słuchania i dostosowywania się do jego uwag.

Ciekawie wyglądała rywalizacja w rundzie C, a to ze względu na niewielkie różnice dzielące zawodniczki na miejscach od 1 do 4. W tym konkursie zaprezentowała się m.in. Ola Mołodecka na Cantroon’ie (ostatecznie 3 miejsce) i Sandra Rogacka (Dr Larinero – 4 miejsce). Mimo gorszych miejsc w klasyfikacji generalnej każda z tych dwóch zawodniczek wygrała konkurs: Sandra sobotni, Ola niedzielny (64,600% – bijąc zdecydowanie bardziej doświadczone zawodniczki). W piątkowym konkursie rundy C wzięła udział Katarzyna Chrzanowska (Eden). Był to pierwszy jej występ po półtora roku. Drugiego dnia Kasia jechała program rundy P, który został oceniony na ponad 59%.

W rundzie CC startowała Magdalena Łodzińska-Jurkiewicz na Liberty Champ. Magda wygrała tę rundę nie dając konkurencji szans. W niedzielnym konkursie jej przejazd został oceniony na blisko 65%, co pozytywnie nastroiło zawodniczkę do dalszej pracy z tym koniem.

Mała Runda Memoriału Danuty Marszałek-Waligórskiej została rozegrana w koleżeńskich warunkach, bowiem pierwsze trzy miejsca zajęli Nasi zawodnicy, tj. Katarzyna Klein (Broker), Tomasz Kowalski (Apparadżita) i Magdalena Łodzińska-Jurkiewicz (Wiesbaden S). Kasia, która z Brokerem miała już podejścia pod Dużą Rundę, zaprezentowała podczas zawodów równą formę zdobywając 65% i 66%. Dla 9letniej kobyły jeżdżonej na co dzień przez Tomka był to pierwszy start w konkursie Małej Rundy (64% i 67%). Jeśli wszystko dobrze pójdzie Apparadżita pod koniec tego roku powinna startować w Grand Prix.

W Dużej Rundzie najlepszy okazał się Łukasz Wituchowski (Finest 003). Cieszy zwłaszcza bardzo dobry wynik, który Łukasz uzyskał podczas niedzielnego przejazdu do muzyki (ponad 65%). Duża Runda wróciła do Krakowa po kilkunastu latach przerwy. Oby za rok startowała w niej większa liczba zawodników.

Z 12 zawodników startujących w tych zawodach, a na co dzień trenujących z Izą lub Tomkiem, 9ciu zdobyło miejsca na podium. Nawet w loterii, w której główną nagrodą był 3 letni kucyk, udało się odnieść sukces. Szczęście uśmiechnęło się bowiem do siostry Agnieszki Łojas, która zainwestowała w los 15zł.

Złe, dobrego początki. Tak można podsumować zawody w Krakowie. Mimo sporej ilości deszczu, która spadła tuż przed zawodami, udało się je rozegrać w słonecznych okolicznościach. Plus należy postawić ośrodkowi WLKS Krakus za przygotowanie namiotów z boksami i podłoża, minus na pewno za nie zamknięcie rozprężalni dla rekreantów. Zawody proszą się również o profesjonalne prowadzenie. Mimo braku poślizgów czasowych, dobrze było by, aby w następnym sezonie zawody poprowadził ktoś, kto zna się na rzeczy (podaje wyniki na bieżąco, poprawnie czyta startujące konie czy nazwiska dekorowanych, puszcza odpowiednią muzykę). Szkoda też, iż z dekoracją zwlekano, aby zademonstrować pokaz kawalerii (skoro nie było go komu pokazywać – brak promocji na zewnątrz?). Widać, iż organizator chce zorganizować imprezę na którą Kraków zasługuje, ale brakuje trochę promocji i zadbania o detale.

Dobra atmosfera w trakcie imprezy zachęca do zaznaczenia tych zawodów, jako te, na które warto się wybrać w następnym sezonie.