Weekend majowy dla wielu jeźdźców i ich ekip oznaczał zjazd do Radzionkowa na zawody ujeżdżeniowe, które w tym roku zyskały rangę międzynarodową. KJ Lider już po raz trzeci był gospodarzem zawodów odbywających się w tym terminie.
Na czworoboku w Radzionkowie zaprezentowali się m.in. Ewa Hamkało, Kasia Klein, Magda Łodzińska-Jurkiewicz, Ola Mołodecka i Łukasz Wituchowski.
Ewa Hamkało startująca w rundzie Juniorów, jak zawsze, na swoim Vivaldim, nie robiła sobie nadziei na zwycięstwo w rundzie Juniorów, ale bez walki ringu nie oddała. Najlepszy wynik uzyskała w niedzielnym przejeździe w programie dowolnym pod muzykę zdobywając trzecie miejsce i 66,850%. Zawodniczka z Warszawy liczyła jednak na więcej.
W tej samej kategorii startowała Ola Mołodecka na koniu Cantroon. Dla zawodniczki z Krakowa była to pierwsza międzynarodowa impreza. Po pierwszym przejeździe było widać spory stres na twarzy zawodniczki, ale z dnia na dzień było co raz lepiej. Trzeciego dnia zdobyła zasłużone 61,750%.
W Małej Rundzie startowały dwie zawodniczki Tomka: Kasia Klein na koniu Broker oraz Magda Łodzińska-Jurkiewicz na Wiesbaden S. Kasia pojechała bardzo poprawnie, ale brakło większej precyzji by uzyskać wyższe rezultaty. Kur w którym zawodniczka zazwyczaj wypadała wzorowo tym razem był oceniony na blisko 63%. Magda natomiast nie zaliczy zawodów do udanych. Powodem była kiepska predyspozycja Wiesbaden S. Pierwszego dnia kobyłę Magdy mocno zestresowały bawiące się na trawie dzieci w związku z powyższym zawodniczka zrezygnowała z przejazdu. Drugiego dnia było lepiej z jej psychiką, ale gorzej ze stanem fizycznym. Magda nie chcąc ryzykować poważniejszej kontuzji wycofała konia ze startów trzeciego dnia.
Łukasz Wituchowski zaliczył swój drugi start w Grand Prix na wałachu Finest 003. Wyniki nie zadowoliły jednak ani trenera, ani samego zawodnika.
Mimo sporych chęci w zawodach nie wziął udziału Tomasz i Filip Kowalscy. Tomek chciał startować na kobyle Apparadżita, ale postanowił godnie sprawować obowiązki ojca chrzestnego na komunii swoich przyjaciół. Filip mógł rywalizować na równym poziomie z rówieśnikami z zagranicy. Może za rok. A szkoda. Była spora szansa by powalczyć o najwyższe miejsca.
Głównym celem klubu z Radzionkowa jest nie tylko zorganizowanie zawodów stojących na wysokim poziomie, ale również rozreklamowanie jej pośród lokalnych mieszkańców i pasjonatów jeździectwa. O ile drugi z celów został osiągnięty, o tyle pierwszy może pozostawiać mały niedosyt. Na zaproszenia odpowiedzieli zagraniczni goście, głównie Ci, którzy mieli najbliżej (Czechy, Austria), ale była również ekipa z Holandii. Mimo wcześniejszych zapowiedzi nie dojechali reprezentanci Rosji oraz Kasia Milczarek. Do zawodów zgłoszonych było ponad 50 par, a wystartowało trochę poniżej 40tu.
Bez wątpienia organizacyjnie nie było się do czego doczepić. Zawodnicy mieli zapewnione wszystko co trzeba, od poczęstunku po napoje i dobrą zabawę. W niedzielę, mimo niesprzyjających warunków pogodowych (przelotne opady deszczu) licznie zjawili się również widzowie, którzy zapewne nie żałowali, gdyż czekały na nich liczne atrakcje, przygotowane przez gospodarza. Na pewno nie żałowali Ci, którym w loterii udało się wygrać nagrody rzeczowe sporej wartości (telewizor LCD, odkurzacz, itp.). W przerwach pomiędzy konkursami widzom prezentowały się zespoły tańca nowoczesnego, tradycyjnego oraz lokalnego – śląskiego. Spory wrażenie na nich zrobił również popis rowerzystów czy wyścigi kucyków oraz…wyścig jeźdźców na rowerach. Mateusz Cichoń miał okazję odegrać się na swoim koledze Rishat’cie Sabitov za porażkę w rundzie Młodych Jeźdźców, ale spiker uznał ich rywalizację za remisową. Wyścigowi towarzyszyło sporo śmiechu i dobrej zabawy. Na uwagę zasługuje wzorowe (ale przede wszystkim profesjonalne) prowadzenie zawodów przez Jacka Ryczywolskiego. Stanął na wysokości zadania i sprawnie poprowadził te międzynarodowe zawody.
Po zawodach w roku 2009 życzyłem więcej takich imprez wszystkim zawodnikom i widać małą poprawę sytuacji (dobre zawody w Jeleniej Górze, Wilczycach, Kuźni Nowowiejskiej czy Zbrosławicach). Oczywiście doskonała organizacja nie jest możliwe bez sponsorów, ale Ci pomału dostrzegają, iż w sporcie ujeżdżenia koni tkwi potencjał. Na trybunach w Niemczech i Holandii zasiadają tysiące ludzi. Oby w niedalekiej przyszłości było tak i w Polsce…
Cialis
Accutane Buy Online Canada
Kamagra Oral Jelly And Alcohol
furosemide iv
Stromectol
Canada Kamagra
generic cialis online pharmacy