Verden 2013 04 - 05 VIII 2013 - Mistrzostwa Świata Młodych Koni - Verden

2013-verden

Wróciliśmy z Verden. Niestety wcześniej niż podejrzewaliśmy, że to nastąpi. Przyszła, więc pora na kilka zdań podsumowania.

Do Niemiec wyruszyliśmy już w sobotę w wieczorem (03.VIII), tak aby na rano być na miejscu. Chcieliśmy by Black Moon miał czas na aklimatyzacje, gdyż były to dla niego dopiero trzecie zawody w życiu…i pierwsza tak długa droga w przyczepie. Pierwsze dwa dni „Mooniek” był nieswój, co utwierdziło nas tylko w przekonaniu, że dobrze zrobiliśmy planując nasz wyjazd wcześniej. Od niedzieli do środy stacjonowaliśmy w  zaprzyjaźnionej stajni 100km od Verden. We wtorek Black Moon wrócił do swojego właściwego nastroju. Podczas treningów bardzo dobrze się prezentował i wzbudzał zainteresowanie wśród miejscowych.

Do Verden pojechaliśmy w środę wcześnie rano, tak by uniknąć tłoku przy wjeździe i nie męczyć konia w przyczepie. Na całe szczęście w Niemczech nie było takich upałów, jak w tym samym czasie w Polsce. Środa i czwartek to czas lekkich treningów, forma wydaje się być optymalna, Koń na czworoboku treningowym prezentuje się świetnie i nie odstaje od pozostałych koni hodowli zagranicznych. Widać było, że wzbudza zainteresowanie wśród pozostałych startujących ekip. Również Iza bardzo dobrze znosiła przygotowanie do startu i nie wykazywała oznak stresu. Wraz z Tomkiem staraliśmy się żartami rozładowywać napięcie. Moońkowi też się udzielił świetny humor wśród naszej ekipy, co rusz nas zaczepiał i psocił w boksie, tak by zwracać na niego uwagę. Czwartkowy przegląd weterynaryjny przebiegł bezproblemowo.

Piątek wcześnie rano ruszamy z hotelu na arenę. Wszystkie przygotowania bez poślizgu, lekko podchodzimy do startu z przeświadczeniem „co ma być to będzie”, a gdzieś głęboko w głowie każdy miał nadzieję, jeśli nie bezpośrednio na pierwszą 12tkę, to chociaż na wysokie miejsce w „Consolidation final”.

9:41 – godzina startu, wjazd na arenę główną, serca biją mocno. Kilka kółek kłusa, sygnał od sędziego…ukłon…kilka prostych kłusa, przekątna wyciągniętego….i dzwonek. Myślimy: – „pomyłka?”, ale nie, werdykt sędziego głównego jest niestety inny: „your horse is irregular”. Ukłon. Koniec marzeń, powrót do rzeczywistości.

Łzy, gdzieś w głębi kumulacja złości. Tyle ciężkiej pracy, tyle przygotowań na nic. Boli to wszystko tym bardziej, iż koń prezentował się w Niemczech bardzo dobrze i widać było, że wzbudza zainteresowanie publiczności. „Its a pity, but you have a great horse” mówią estończycy w stajni. Niemcy stojący obok w stajni również byli na arenie i starali się nas pocieszać.

Jeździectwo to taki sport, gdzie nie występujemy solo, ale w parze z koniem i mając na uwadze jego zdrowie bezpośrednio po konkursie udaliśmy się do kliniki Doktora Janetzko i Doktora Lange nieopodal Cloppenburga. Koń został poddany szczegółowym badaniom po których doktor Janetzko wykluczył jakiekolwiek oznaki kulawizny. Ewentualna nieregularność mogła wynikać z naciągnięcia mięśnia piersiowego. Zabieg masażu i Mooniek może wracać do pracy.
Szczęście w nieszczęściu. Koń jest zdrowy.

Szczęście sprzyja lepszym?Najwidoczniej. Gwizdek usłyszeli również Węgrzy i Norwegowie. Trudno mieć tutaj pretensje do kogokolwiek.

Następne ważne zawody przed „Black Moon’em” już za 6 tygodni. We Wrocławiu nasz koń będzie walczył w Mistrzostwach Polski Młodych Koni.

Był to drugi start na Mistrzostwach Świata Młodych Koni w ostatnich trzech latach (dwa lata temu na Dirty Lady startował Tomek) i miejmy nadzieję będzie dane naszej ekipie uczestniczyć w niedalekiej przyszłości w kolejnych Mistrzostwach z lepszym efektem niż w roku bieżącym.

Przy okazji chcieliśmy serdecznie podziękować następującym osobom i instytucjom, które miały swój udział w starcie naszej ekipy na Mistrzostwach Świata Młodych Koni w roku 2013:

– Polskiemu Związkowi Jeździeckiemu oraz Polskiemu Związkowi Hodowców Koni;

– Panu Andrzejowi Cichoniowi za świetne warunki treningowe panujące w jego stajni oraz całemu Klubowi Jeździeckiemu „Lider” Radzionków;

– panu doktorowi Pawłowi Golonka;

– panu doktorowi Bernardowi Janetzko;

– Stall Ramsbrock i panu Heinrichowi za (jak zwykle) wspaniałą gościnę;

– firmie ARPAV;

– Państwu Madej;

– …oraz wszystkim tym, którzy trzymali za nas kciuki oraz wspierali duchowo!

DZIĘKUJEMY!

2013_08_08 - 402

2013_08_09 - 033

(Visited 136 times, 1 visits today)

13 komentarzy

  1. https://buytadalafshop.com/ – cialis price

  2. https://buysildenshop.com/ – viagra brochure

  3. http://buypriligyhop.com/ – cheap priligy

  4. kamagra soft tabs

  5. Amoxicillin Price Overnight

  6. generic levitra online canada

  7. Viagra Generic Levitra Tadalis Sx buy cialis uk

  8. Levaquin Where To Purchase

Leave Your Reply